Czyli coraz bardziej popularne i coraz częściej wypierane 4 i 5 D. Wolicie tradycyjne kino z popcornem i ogromnym ekranem, czy raczej nowocześniejsze kiedy oglądanie dodatkowo opiera się na tym,aby wyłapać jak najwięcej efektów dodatkowych?
lubię filmy 3D. przynajmniej można sie bardziej wczuć w to co się ogląda. na filmie 4D jeszcze nie byłem,bo i żadne kino w mojej okolicy sensownych filmów nie oferowało

Mnie tam zaraz oczy i głowa bolą od tych smiesznych okularków. Nie wiem, może mam jakąs wadę wzroku, czy coś, ale żeby to wyglądało jak ma wygladać muszę się cały czas koncentrować co na dłuższą metę jest cholernie męczące

nie lubię, nigdy jeszcze nie trafiłem na film, który byłby jakoś naprawdę ciekawie zrealizowany w 3D. Wszystko opiera się na kilku pierdółkach lecących w strone ekranu i ogólnej głębi. A co gorsza obraz sie zaciemnia i rozmazuje przez źle zrobione okulary. Może kiedyś to sie zmieni ale narazie to marnie.